Samoleczenie u osób starszych często wynika z potrzeby szybkiej ulgi w trudnościach emocjonalnych. Seniorzy borykają się z samotnością, żałobą, przewlekłym stresem czy bezsennością – objawami, które są często bagatelizowane przez otoczenie lub trudne do omówienia z lekarzem. W efekcie wielu pacjentów zaczyna stosować dostępne bez recepty środki uspokajające, a niekiedy sięga także po leki przepisane w przeszłości, bez aktualnych wskazań.
Część seniorów nie zgłasza tych praktyk lekarzowi, nie mając świadomości, że nawet pozornie łagodne środki mogą wchodzić w interakcje z innymi lekami i powodować groźne działania uboczne. Brak edukacji farmakologicznej w tej grupie wiekowej pogłębia problem i prowadzi do niekontrolowanego stosowania leków, które z założenia powinny być jedynie doraźnym wsparciem.
Długotrwałe stosowanie leków uspokajających niesie poważne zagrożenia dla zdrowia seniora. Leki te mogą prowadzić do zaburzeń pamięci, senności w ciągu dnia, upośledzenia równowagi, a co za tym idzie – zwiększonego ryzyka upadków i złamań. Szczególnie niebezpieczne jest ich łączenie z alkoholem, lekami nasennymi lub opioidami, co może prowadzić do depresji ośrodka oddechowego.
U osób starszych tolerancja na substancję szybko wzrasta, co prowadzi do konieczności zwiększania dawek i ryzyka uzależnienia psychicznego i fizycznego. Po nagłym odstawieniu leków może dojść do zespołu abstynencyjnego, objawiającego się lękiem, drażliwością, a nawet napadami drgawek. To wszystko sprawia, że leczenie lęku i napięcia u seniorów wymaga szczególnej ostrożności i ścisłego nadzoru medycznego.
W leczeniu łagodnych zaburzeń nastroju, napięcia czy problemów ze snem warto rozważyć niefarmakologiczne metody, które są bezpieczne i skuteczne dla osób starszych.
W przypadku konieczności włączenia leków powinno się to odbywać wyłącznie pod kontrolą lekarza, najlepiej psychiatry lub geriatry, który dobierze preparat o najniższym profilu ryzyka. Zdrowie psychiczne seniora można wspierać skutecznie i bezpiecznie – pod warunkiem, że leczenie nie odbywa się na własną rękę.
Zapobieganie samoleczeniu wymaga zaangażowania nie tylko lekarzy, ale również rodzin i opiekunów. Kluczowe jest tworzenie przestrzeni do rozmowy o emocjach, trudnościach ze snem czy lękach – tak, by senior czuł się wysłuchany i nie był pozostawiony sam z problemem. Lekarze powinni regularnie pytać pacjentów o wszystkie przyjmowane leki, w tym także te bez recepty.
Z kolei rodziny mogą pomóc w kontroli apteczki i przypominaniu o wizytach kontrolnych. Istotną rolę odgrywa też edukacja – informowanie seniorów o skutkach ubocznych i ryzyku uzależnienia oraz wskazywanie bezpiecznych form wsparcia. Cichy problem samoleczenia można rozwiązać – ale tylko wtedy, gdy seniorzy nie będą musieli radzić sobie z emocjonalnymi kryzysami samotnie.